sobota, 28 marca 2009

Urodziny :-)

25.03 Artemis skończyla 4 lata. WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ moja kochana przyjaciółko!
Artemis - moja wymarzona hovawartka. Zawsze blisko mnie. Zawsze idealnie wyczuwająca mój nastrój. Zawsze gotowa do pracy - czasem nawet zbyt gotowa ;-)
Chocby dzis - ileż to musiała włożyć wysiłku, aby usiedzieć (bez szczeknięcia ;-)) podczas wyrzucania aportu - oj, dużo ją to kosztowało :-)
Za to chodzenie przy nodze na smyczy bylo super. Po ostatnich zawodach zorientowałam się, że zbyt rzadko ćwiczyłam chodzenie przy nodze na smyczy. Bez smyczy - Temiśka szła ładnie. Na smyczy - odstawała od nogi. Jakoś smycz zawsze mi przeszkadzała w tym ćwiczeniu (Brakuje mi trzeciej ręki: jedna klika, druga daje smaczki, a jak mam trzymać smycz?). Smycz przywiązuję do pasa i wychodzi idealnie :-)

Wracając do dnia urodzin: Zostałam napadnięta przez Artemis! Wracałyśmy ze spaceru. Jak tylko znalazłyśmy się na placu przed domem, Artemis z impetem wskoczyła na mnie. To miał być sygnał, że szkolenie-zabawa jest w tym dniu obowiazkowa ;-) Artemis chciała mnie zatrzymać siłą!
Tak kończy przewodnik, który dał swojemu psu prawo głosu ;-)
Mimo, że deszcz ze śniegiem i zimno. Mimo, że spieszyłam się do pracy. Szkolenie musiało się odbyć :-))
Uwielbiam Cie za to, kochany temisiasty futrzaku :-) Żyj STO LAT! albo i więcej!