środa, 29 kwietnia 2009

Jak pies z psem...

Do dzis Artemis omijala Sunie w zabawie. Kilka razy doszlo miedzy nimi do sprzeczki (Sunia w zabawie zaatakowala Artemis 'na serio') i Artemis nie miala ochoty na zabawe z Sunia. Tolerowala ja, ale zaproszenia Suni do zabawy ignorowala zupelnie. Tak, jakby mowila 'Nie umiesz sie bawic. Nie rozumiesz mojego sposobu zabawy. Nie bawie sie z Toba'. Sunia probowala wlaczyc sie do (niezbyt delikatnej :-/) zabawy Artemis z Dzikusem. Biegala za Artemis krok w krok, dopraszajac sie jej uwagi. Bez skutku.
Dzis rano, na spacerze nastapil przelom :-) Sunia potrzebowala dobrych kilku miesiecy, aby zrozumiec, ze Artemis nie atakuje tylko udaje atak (Hovki do delikatnych nie naleza :-/). Artemis najpierw przeprowadzila krociutkie proby (czy aby napewno Sunia wie, o co w tej zabawie chodzi). Testy wypadly pozytywnie :-) i zaczelo sie prawdziwe szalenstwo :-) Lody zostaly przelamane :-)