poniedziałek, 5 września 2011

Ćwiczenie i Oswojenie

Działo się tak wiele, że czasu na pisanie zabrakło.

Dwa pracujące hovawarty w domu, to wyzwanie. Teraz potrzebuję 3 x więcej czasu ;-)

Z Artemis szlifujemy program PT2, OB1 i ćwiczymy elementy z wyższych klas.

Vader: chodzi przy nodze (już na komendę - wprowadzamy w to ćwiczenie kliker); szlifujemy siad-zostań (tu kliker super się sprawdza) i waruj z pozycji 'stój'; utrwalamy 'do mnie' - zarówno to regulaminowe, jak i takie używane na co dzień; pierwsze ćwiczenia z tropienia za nami.
Cieszę się, że rzucona przeze mnie zabawka, bez problemu wraca do mnie w zębach Vader'a ;-)

Dziś mogę napisać, że kolejny etap znajomości Vader-India szczęśliwie za nami! :-)
Być może, mogłabym go przeprowadzić wcześniej, ale wolałam mieć 150% pewność.

Dziś India biegała na naszym podwórku luzem, Vader w szelkach na smyczy. Vader nie mógł się doczekać chwili, gdy będzie mógł pobawić się z Indią. Bez strachu, bez agresji, pełna szczenięca radość :-)
Ze względu na charakter Indii, nie mogłam pozwolić na to, aby Vader podbiegł do Indii zbyt szybko - stąd smycz.
To India miała prawo wyboru, kiedy i w jaki sposób rozpocznie nowy etap znajomości.
Początkowo obserwowała nas z daleka, ukryta ;-) za drzewkiem. Gdy widziała, że India się rozluźniła, zaczęłam następny etap.

Przy okazji Vader poćwiczył spokojne 'siad' ;-)
Zawołałam Indię i ustawiłam się pomiędzy siedzącym Vader'em, a nadbiegajacą Indią. Za pierwszym razem, ruchy Indii stały się baardzo wolne - ciało naprężone. Moje słowa i pilnowanie siedzącego Vader'a pomogło. Zaczęłam ją głaskać i (nie zmieniając swojego położenia względem psów) bawić się z nią (Vader grzecznie siedział :-)) India rozpoczęła wąchanie Vadera a on siedział! :-) Super.
Teraz to już poszło z górki :-)

Po chwili mogliśmy sobie spacerować w trójkę. Vader na razie na smyczy.

Przed nami następny etap: odwrażliwianie Indii na nagłe podejścia i ewentualne skoki Vader'a (Mały czasem próbuje skakać po Artemis. Mama Artemis delikatnie pokazuje mu, co wolno, a czego nie wolno. India mogłaby taki skok zinterpretować jak atak i ... oj byłoby nie wesoło).

Ale ten etap dopiero za jakiś czas. Teraz przed nami era funkcjonowania India na luzie, Vader na smyczy. Przy okazji poćwiczymy z Vaderem skupienie uwagi na ćwiczeniach podczas, gdy inny pies biega tuz, tuż ;-)

Dziś India przekonała się, że obecność Vader'a nie oznacza dla niej zagrożenia (za to może oznaczać zabawę ze mną i/lub smakołyki ;-)).
Vader natomiast otrzymał lekcję, jak zachować się w przypadku Indii.
Skupiony na mnie, nie na Indii szedł sobie tuż obok niej (momentami łopatka ocierała się o łopatkę :-)) - bez typowych szaleństw i zbyt szybkich ruchów.
Jestem prze-szczęśliwa :-)