środa, 10 grudnia 2008

I po zawodach...
Atmosfera, jak zwykle FANTASTYCZNA! O cale lata świetlne lepsza, niż na wystawach. Na zawodach sportowych, wynik zależy głównie od przygotowania psa i przewodnika. Każdy zawodnik wie, jak trudno jest zmotywowac psa do pracy, jak trudno zapracować na pełną uwagę psa (tak, aby wszystkie ćwiczenia były dobrze wykonane. Naprawdę, wyczuwa się 'wspólne dążenie do perfekcji'. Naturalne i szczere są gratulacje z sukcesu. A sukcesem może być choćby jedno dobrze wykonane ćwiczenie.
Wystawy mają to do siebie, ze sukces jest ściśle związany z porażką (wadami) konkurentów. Nie lubię atmosfery wystaw.
Za to coraz badziej wciąga mnie sportowy świat:-)
Wnioski z naszego występu:
1. Jak chcesz być naprawdę dobry w danej dyscyplinie, to trenuj TYLKO jedną :-( (A jak ineteresuje Cie kilka dyscyplin, to zdecyduj się na kilka psów :-) )
Przy 'SIAD z marszu', Artemis pięknie wykonała 'STÓJ' z regulaminu OB :-/
Dla odmiany, ja wykonałam 'zetke' w stylu obedience (jakos nie zauważylam, ze to PT :-/)
2. Przed zawodami wykuć regulamin na blache.
Zapomnialam, jak powinny wyglądac cwiczenia :-( Zupełna pustka :-(
Efekt: stracone punkty, bo zamiast 10 kroków w ćwiczeniu 'Biegaj', zrobiłam kroków tylko 5 :-(
3. Wypracuj to, aby pies bezwzględnie wiedział, kiedy jest początek ćwiczeń.
Pierwsze ćwiczenie - 'Siad-Zostań' mamy stracone, bo Temiska nie zdążyła się 'rozkręcić'.
Ok, mam już plan jak to poprawić :-)

Serdecznie polecam zawody organizowane przez Oddział Łódzki ZK (innych nie znam :-)). Uczestniczyłam 3 x w zawodach OB i 2 x w zawodach PT (ale z nas zawodniczki ;-)) Każdą z tych imprez bardzo mile wspominam.