sobota, 30 lipca 2011

Dwa hovki, trzy sposoby szkolenia

Co jest lepszego od hovka? DWA Hovki! :-)
Teraz codziennie dostaję od nich podwójną dawkę pozytywnej energii. :-)
I jakże różne doświadczenie, jeżeli chodzi o szkolenie.
Artemis - nakręcona do granic możliwości - najpierw robi, później myśli ;-) Kiepsko wychodzi z nią kształtowanie (*) (już lepsze jest wyłapywanie danego zachowania). Jej trzeba od razu pokazać cel. Teraz, zaraz, natychmiast - cierpliwość bliska zeru ;-)

Vader - mimo swojej szczeniakowatości - stateczny i wyważony w działaniu. Tak, jakby najpierw musiał sobie, na spokojnie, w głowie, poukładać i znaleźć sens danego ćwiczenia. W najdrobniejszych szczegółach. On zważa na każdy swój ruch.
Przy wprowadzaniu ruchomego targetu (pies ma podążać za targetem), bardzo pomogło mi właśnie kształtowanie :-) Coś czuję, że dzięki Vader'owi często będę miała okazję na zastosowanie tej techniki szkoleniowej :-)

(*)
Mamy trzy sposoby nauki danego zachowania:
a. Naprowadzanie - Naprowadzamy psa (najczęściej smakołykiem trzymanym w ręce). Dość szybko można uzyskać dane zachowanie, ale trzeba pamiętać o możliwie szybkim wycofaniu naprowadzania ręką (pies może reagować tylko na ruch ręką, ignorując komendę).
b. Wyłapywanie - Kliker nosimy przy sobie i obserwujemy psa. Wyłapujemy dane zachowanie. Ja w ten sposób uczyłam Arte pozycji wystawowej. Klikałam, gdy na spacerze sama ustawiła się we wzorcowej pozycji ;-)
c. Kształtowanie - Najtrudniejszy, ale jednocześnie pozwalający na uzyskanie niezwykłej precyzji w wykonaniu danego ćwiczenia. Dane zachowanie dzielmy na jak najmniejsze kawałeczki i klikamy choćby najmniejszy ruch, który mógłby być częścią składową pożądanego zachowania.
Gdy wydawało się, że nic nie ruszy Vader'a z siadu i nie namówi do dotknięcia nosem oddalonego targetu, klikałam spojrzenia na target ;-) Wystarczyło kliknąć kilka razy i w małym łepku zaświtała myśl, że może jednak warto oderwać się od podłogi ;-) Teraz już poszło gładko i powolutku Vader podąża tam, gdzie mu target pokazuje ;-) :-)

Zakładam, że dzięki kształtowaniu (które, czuję, będzie domeną Vader'a ;-)) ćwiczenia dłużej będą w pamięci (= mniej żmudnych powtórek :-)).
Ciekawa jestem, jak będzie z generalizowaniem (**) poszczególnych ćwiczeń. Artemis idzie to dość szybko. Jak będzie szło Vader'owi, który zwraca uwagę na każdy szczegół? To się dopiero okaże ...;-)