Ze względu na to, że Vespa odjeżdża od nas jutro (dokładnie w dniu, gdy kończy się odporność po pierwszym szczepieniu), my szczepienie szczeniąt zrobiliśmy wcześniej.
Przy okazji, przypominam o szczepieniu :-)
Ciekawa jestem, jak przebiegają wizyty innych 'Absolutnych' u weterynarza - czy i one kompletnie nie reagują na kłucie igłą :-) i wpatrują się w tym czasie w oczy swoich przewodników? :-)